piątek, 23 grudnia 2011

środa, 30 listopada 2011

wierszograf 002

Drugi wierszograf - okazja chyba oczywista. Wszystkiego dobrego, niech wosk rzuca same pozytywne cienie:)



piątek, 7 października 2011

Argus i KinoJazda

KOMIKSOWO: Na tegorocznym 22. MFKiG w Łodzi pośród wielu naziemnych i podziemnych wydawnictw komiksowych ukazał się 3 numer BICEPS-a, w którym m.in. można znaleźć mojego ARGUSA. Scenariusz, a właściwie całą serię szortów z tym bohaterem napisałem w 1994 roku dla Andrzeja Janickiego, którego krótkie komiksy ukazywały się w tamtym czasie w ŚWIECIE GIER KOMPUTEROWYCH. W rezultacie Andrzej narysował tylko jeden epizod, opublikowany w tym magazynie, a w mojej szufladzie pozostała sterta scenariuszy z przygodami androida-zabójcy. Udział w 3-cim BICEPS-ie był okazją, aby na chwilę wskrzesić bahatera sprzed lat.
Przy okazji pozdrowienia dla Wszystkich Bywalców Festiwalu, do zobaczenia za rok!


FILMOWO: Na 1. Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży KINOJAZDA w Nowym Sączu film animowany DAR SKARBNIKA w reżyserii Roberta Turło i z moimi dekoracjami otrzymał wyróżnienie Jury Dziecięcego za rozpowszechnianie legend wśród najmłodszych.




piątek, 23 września 2011

Jesień

Matko, jak ten czas leci! Dziś pierwszy dzień jesieni, więc przekornie przedstawiam coś na minione i przyszłe cieplejsze dni lub noce. Dzięki uprzejmości zaprzyjaźnionej Agencji Reklamowej z Bydgoszczy mogę zaprezentować unikatowe t-shirty tutaj z PANEM NIETOPERZEM, a drugi ze SZLAGIEM! jest tutaj.
Pozdrawiam!


niedziela, 10 lipca 2011

wierszograf

To taki drobiażdżek graficzno-poetycki. Mocna karta na ewentualne upały:) Dedykuję Andrzejowi J., który przyjechał do Gdańska i wyciągnął mnie na BFK. Było całkiem sympatycznie, nieformalna część inspirująca i z przygodami (błąkanina po mrocznej stronie miasta).



Przy okazji, na blogu SZLAGA! do obejrzenia 12 i 13 plansza komiksu. Zapraszam.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

XI

Niesamowite! Kolejna plansza komiksu gotowa i jest do obejrzenia tutaj.
Pozdrawiam (szczególnie Wszystkich Cierpliwych)!

poniedziałek, 9 maja 2011

Hommage à la Mœbius

Dla nikogo, kto mnie zna nie będzie zaskoczeniem, że moim komiksowym Mistrzem jest Moebius (Jean Giraud). Wielu krytyków komiksowych rozpisywało się na temat twórczości tego genialnego Francuza, więc nie będę ich tutaj dublował. Chcę tylko, przy okazji skromnego hołdu dla Mistrza, jeszcze raz podziękować Wojtkowi Birkowi i Jurkowi Szyłakowi, którzy swego czasu (dawno) pokazali mi jego dzieła. To była miłość od pierwszego wejrzenia:) 
Moebius jest nieustającą inspiracją dla mojej twórczości, więc odhaczając dziś swoje kolejne urodziny, robię sobie mały prezent i prezentuję własną wersję bohaterów „Hermetycznego Garażu”.





Poniżej przedstawiam także szorta, który wykonałem w 1996 roku dla magazynu „Komiks Forum” z okazji 100-lecia Komiksu. To na dowód, że jestem stały w uczuciach:)

 

niedziela, 17 kwietnia 2011

X

Dziesiąta wybiła i ja , osobiście, na przykład bardzo się cieszę. Zapraszam na konsumpcję. Wystarczy kliknąć w ikonkę poniżej.

środa, 23 marca 2011

Kobieta Pułapka

Po sugestii Ystada, zamieszczonej w komentarzu do postu prezentującego moją wersję Binio Billa, obiecałem, że pomyślę o własnych interpretacjach klasycznych bohaterów komiksowych. Zwłaszcza, że pomysł jest bardzo kuszący. Dziś mogę przedstawić fanart z Jill Bioskop - bohaterką wspaniałego komiksu Bilala pt. "Kobieta Pułapka".


Swoją drogą, sam stałem się "klasykiem" za sprawą Kirkora, który sprawił mi ogromną niespodziankę, prezentując na swoim blogu własną wizję Oxany i w ten miły sposób wpisał się w obchody 20-lecia  "Awantury", które przetaczają się po "sieci" i z tego, co wiem, to jeszcze nie koniec.
Niebawem w księgarniach ukaże się "Wiedźmin" w Jego interpretacji. Trzymam kciuki za pozytywny odbiór tego komiksu, który na zajawkach zapowiada się bardzo ciekawie.

Przy okazji, radosna wiadomość z mojego animowanego poletka: "Dar Skarbnika" (z moimi dekoracjami) zdobył "Srebrną Kreskę" za najlepszy film o tematyce dziecięcej na tegorocznym Festiwalu OFAFA. Gratulacje dla reżysera i całego Studia!


Na koniec zapraszam na "Szlaga!". Tam, dla odmiany, kolejna gotowa plansza komiksu. Pozdrawiam wiosennie:)

piątek, 25 lutego 2011

20 lat Awantury cz.3



Na Alei Komiksu i na BBII wczoraj ukazała się 3 część jubileuszowych wspomnień i ciekawostek na temat AWANTURY (takiego starego magazynu komiksowego z zamierzchłych czasów końca XX wieku). Andrzej Janicki również pisze o tym na swoim blogu. Tym razem prezentowane są, dotąd nigdzie nie publikowane, materiały, które miały ukazać się w 5 numerze Magazynu. Prawdziwa gratka dla miłośników Historii Komiksu Polskiego! Jest m. in. także końcówka „Oxany”. Ech, łza się w oku kręci na samo wspomnienie tamtych czasów i na poziom swoich prac:)


Miałem względem „Oxany” ambitne plany, ale niestety nigdy nie zostały zrealizowane. Pamiętam, że wtedy wymyśliłem cały świat, zamieszkały przez Miriady, Bobołaki, Koboldy i całą menażerię innych stworzeń. Zapewne chciałem powoli zbudować całą sagę, w której wątek zbuntowanej Miriady byłby tylko jednym z wielu. Miały to być historie pełne wojen, intryg i brawurowych przygód. Może gdyby "Awantura" przetrwała dłużej na rynku, mógłbym w szerszym zakresie zrealizować swój wybujały plan? A może nie. Bo z pomysłami tak już jest, że łatwiej coś wymyślić, niż później cierpliwie i konsekwentnie zrealizować. A nam, w tamtych czasach, strasznie tasowało się w głowach. Mieliśmy ochotę co chwilę rysować inne historie. Jedynie zobowiązania wydawnicze utrzymywały nas w jako takiej dyscyplinie.




Przy okazji WIELKIE PODZIĘKOWANIA dla Karola Wiśniewskiego za opracowanie „awanturniczych artykułów”! Otworzyły się stare rany, krew popłynęła, ale człowiek wie, że żyje:) Albo przynajmniej kiedyś żył;)









czwartek, 17 lutego 2011

20 lat Awantury cz.2

Wpisując się w rocznicowe obchody 20-lecia powołania do życia Magazynu Komiksowego AWANTURA, które uświetnione zostały symultanicznymi opracowaniami na Alei Komiksu oraz na BBII, zredagowanymi przez Karola Wiśniewskiego i Andrzeja Janickiego, postanowiłem rzucić (za namową wyżej wymienionych) swoją garść wspomnień i refleksji.
Oto one:

Pamiętam niesamowity entuzjazm, jaki towarzyszył całej ekipie Studia Komiks Polski, gdy wróciliśmy ze spotkania w Chełmnie, zorganizowanego przez Krzyśka Buko i Tomka Marciniaka z miejscowymi biznesmenami, którzy postanowili zainwestować pieniądze w kulturę.
To były szalone czasy raczkującego w Polsce kapitalizmu i wszystko wydawało się możliwe. Powstawały pierwsze fortuny, a ich właściciele (już nie spekulanci, ale przedsiębiorcy) pragnęli, wzorem krezusów z zachodu, zostać mecenasami kultury.
Na szczęście dla nas, spodobał się im pomysł założenia wydawnictwa „Horus” i wydawania magazynu komiksowego. Dzięki „grupie inwestorów strategicznych”, mogliśmy wreszcie zrealizować nasze wspólne WIELKIE MARZENIE!
Dostaliśmy całkowicie wolną rękę w redagowaniu pisma. Nasi dobroczyńcy ufundowali nawet nagrodę (odtwarzacz video!), która była dodatkowym wabikiem dla potencjalnych czytelników pierwszego numeru.

Po „burzy mózgów” w mieszkaniu Jacka Michalskiego, narodziła się nazwa magazynu. „Awantura” - oprócz innych, oczywistych skojarzeń, miała także kontrastować z wielkim poprzednikiem, czyli z wydawanym w latach 70-tych magazynem opowieści rysunkowych „Relax”, w którym zaczytywaliśmy się jako dzieciaki.

Byliśmy dość pewni siebie, jeśli chodzi o potencjał artystyczny (grupę SKP tworzyło trzech rysowników i jeden teoretyk komiksu), ale nie posiadaliśmy doświadczenia w pracy redakcyjnej. Makiety kolejnych numerów powstawały metodą „chałupniczą”, przeważnie
w mieszkaniu Andrzeja. Klej, nożyczki, ksero i literki wyciskane z foliowych wzorników, były naszą bronią. Andrzej Janicki podjął się roli redaktora naczelnego, mnie (pewnie, dlatego, że studiowałem wtedy grafikę na gdańskiej ASP) przypadła opieka graficzna nad pismem. Zaprojektowałem logo wydawnictwa i winietę magazynu. Komiksy do pierwszego numeru mieliśmy już gotowe na spotkaniu z inwestorami (to była karta przetargowa, świadcząca o naszej wiarygodności i dowód, że traktujemy sprawę bardzo poważnie). Redaktorem technicznym został pan Michał Małecki. Musieliśmy jeszcze tylko samodzielnie pozyskać dystrybutora. Pamiętam nasz rajd z Krzyśkiem Buko po trójmiejskich hurtowniach z ulotkami i próbnymi wydrukami „Awantury”. Ostatecznie kontrakt z „Ruchem” pozwolił „Awanturze” pojawić się jednocześnie w całym naszym pięknym kraju!

Z perspektywy czasu, „Awantura” nie wygląda imponująco. Zaledwie cztery numery, kilka niedokończonych serii komiksowych, niespełnione obietnice wobec czytelników i kolegów po fachu.
Zapewne byliśmy grupą niepoprawnych optymistów, wierzących, że nasze pismo przetrwa dłużej niż rok. Inwestorzy obiecali nam wydanie sześciu numerów i jeśli wyniki sprzedaży będą pomyślne, pociągniemy interes dalej. Tymczasem już po ukazaniu się pierwszego numeru, grupka biznesmenów sprzedała wydawnictwo jednemu przedsiębiorcy, który wkrótce okazał się człowiekiem niegodnym zaufania.
Nasze plany i rosnące zainteresowanie czytelników nie miały żadnego znaczenia. Zyski ze sprzedaży zostały utopione w chybionych inwestycjach naszego „rekina biznesu”, który po ukazaniu się czwartego numeru, zbiegł za granicę. Zdążyliśmy niemal w ostatniej chwili odebrać nasze honoraria.
To był koniec pisma. Zostały tylko długi (pan nie zapłacił za druk i papier) i rozczarowanie.

 Mieliśmy ambicję, aby z czasem nasz periodyk stał się najważniejszą platformą prezentacji prac nowej generacji polskich autorów komiksów. Rodząca się na początku lat 90-tych działalność kolejnych stowarzyszeń młodych komiksiarzy, a także, zorganizowana przez kolegów z Łodzi, ogólnopolska impreza dla miłośników tej dziedziny sztuki, czyli Konwent (obecnie Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier), były dobrym zapleczem do realizacji tej idei. Do naszego projektu udało się nam pozyskać nazwiska, które do dziś znaczą wiele w branży (Wojciech Birek, Maciej Mazur, Jerzy Szyłak, Witold Tkaczyk czy Przemysław Truściński). „Awanturę” wsparł również swoimi pracami niezawodny i niezapomniany Jerzy Wróblewski (komiks z Binio Billem „Śladami Kida Walkera”).

Chcieliśmy, aby komiks polski „dostał skrzydeł”! Tak się stało, dzięki wytrwałości wielu ludzi, którzy kochają historie obrazkowe, ale już bez „Awantury” na rynku.
Myślę, że mimo wszystko Studio Komiks Polski, dzięki wydaniu „Awantury”, dołożyło swoją cegiełkę do popularyzacji komiksu w Polsce.



czwartek, 10 lutego 2011

20 lat Awantury

20 lat minęło jak jeden dzień:)
Sama historia magazynu była krótka, choć burzliwa, zatem godna swojej nazwy. Po szczegóły odsyłam do Alei Komiksu i na Binio Bill i inni. Andrzej Janicki także zaanonsował materiał na temat "Awantury" na swoim blogu. Zatem powspominajmy...

wtorek, 8 lutego 2011