Kolejna ilustracja z okresu "przedcyfrowego", którą wydobyłem z gardzieli lamusa. Rzecz wykonana w tuszu i temperze. Rok produkcji 1996! Jakoś tak mi pasuje do tego całego konfliktu w komiksowym światku - stare karabiny kontra młode strzelby:) Pozdrawiam uczestników niedawnej imprezy w Węgliszku. Chyba było miło, więc żałuję, że nie dotarłem.
Miło było, przecież diabeł Węgliszek patronował.
OdpowiedzUsuńTańce, hulanki, swawole, ale karczma jeszcze stoi. Gościu z obrazka by tam pasował.
swietny rys:D
OdpowiedzUsuńtożto bisleyowski klimat rodem z lobo :D bardzo mię kręci taki :)
OdpowiedzUsuń