czwartek, 30 kwietnia 2009

KOST

Kolejna ilustracja z okresu "przedcyfrowego", którą wydobyłem z gardzieli lamusa. Rzecz wykonana w tuszu i temperze. Rok produkcji 1996! Jakoś tak mi pasuje do tego całego konfliktu w komiksowym światku - stare karabiny kontra młode strzelby:) Pozdrawiam uczestników niedawnej imprezy w Węgliszku. Chyba było miło, więc żałuję, że nie dotarłem.

3 komentarze:

  1. Miło było, przecież diabeł Węgliszek patronował.
    Tańce, hulanki, swawole, ale karczma jeszcze stoi. Gościu z obrazka by tam pasował.

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny rys:D

    OdpowiedzUsuń
  3. tożto bisleyowski klimat rodem z lobo :D bardzo mię kręci taki :)

    OdpowiedzUsuń