Minęło kilka dni, a wciąż trudno uwierzyć, że Tomek Marciniak nie żyje. Straciliśmy kolegę, który z naszą
działalnością komiksową był związany od samego początku i w
decydujący sposób przyczynił się do powstania magazynu
„AWANTURA”. Stare dobre czasy, wszyscy mieliśmy bzika na punkcie
komiksów, a Tomek pozostał „szalonym awanturnikiem” do końca.
W środowisku był wyrazistą osobowością, aktywnie propagował
nasze ukochane medium. Piękne wspomnienie o Tomku napisał Dominik Szcześniak. Trudno o bardziej trafny opis.
Tomku, dzięki za wszystko i szczęśliwej podróży.
Rodzinie i Bliskim składamy wyrazy
współczucia,
Studio Komiks Polski
Masa wspomnień, zwłaszcza tych dotyczących naszych początków, poznaliśmy się kiedy ja i Kris byliśmy jeszcze w "plastyku"... Żegnaj, ty wariacie :(
OdpowiedzUsuńPrzypominam sobie Tomka jak zaczynalismy działać z naszym miesiecznikiem "Awantura" pełni entuzjazmu... i to w nim zostało do końca - taki "awanturnik komiksu" z poczuciem humoru i te jego pomysły... czy komiks znajdzie jeszcze Takiego Zapaleńca? Nara Tomku
OdpowiedzUsuń