sobota, 22 sierpnia 2009

Girl & gun

Dziewczyna ze spluwą, wygrzebana z archiwum. Praca z 1995 roku, wykonana czym się da, czyli tuszem, temperami i ekolinami, na jakimś szarym papierze z fakturką. Sądząc po graffiti w tle, musiałem być w jakimś dołku i rozpamiętywać utratę "Awantury". Zatem dziewuszka powstała "na pohybel":)

8 komentarzy:

  1. 95 rok a wygląda świeżo, może przez to ekspresyjne, punkowe tło – SUPER!

    Magazyny komiksowe padają u nas jak muchy.
    To nie jest kraj dla magazynów komiksowych – mówią!
    Magazyny cieniują w całej Europie – mówią!
    Jednak wciąż mam nadzieję, że nie wiedzą, co mówią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, kogo cytujesz Endrju, siebie, czy Edwarda Owczarka (?), ale niestety wiedzą, co mówią.
    W naszym kraju żaden magazyn komiksowy (podobnie jak szereg innych rzeczy) nie ostoi się, bo tutaj nic nie dzieje się logicznie. Tzw. Rynek niczego nie weryfikuje. Gdyby tak było, to np. taki Śledziu po ewidentnym sukcesie (przecież wcale nie głównonurtowego) "Produktu" i dzięki swojej legendarnej pracowitości, byłby już dziś potentatem w branży i nie musiał szukać szczęścia w Germanii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mówią "na mieście". Ja jednak, nadal widzę niewykorzystane i to "głównonurtowe" możliwości.
    Jaki ogromny potencjał tkwi w takim Funky Kovalu. To jest tak mocna postać, że magazyn pt. "Funky Koval" byłby w stanie zbudować uniwersum podobne do brytyjskiego 2000 AD (Judge Dredd, Slaine, Nemesis, ABC Warriors). Mógłby prezentować komiksy o FK, o pozostałych bohaterach, o postaciach występujących tylko epizodycznie, o całym świecie wykreowanym w serii... i oczywiście o Wiedźminie. Mało tego, łatwo "dokleić" do tego zespołu naszą Aurorę, Odmieńca - Oleksickiego, Parisha – Śledzia, Emilię i Tanka – Myszkowskiego i wielu innych. Po prostu, ocean możliwości! Z takim szyldem jak FK, i przy odpowiednim wykorzystaniu potencjału różnych autorów magazyn z całą pewnością nie padłby jak mucha. A w dodatku - Funky na koszulkach, Brenda reklamująca stroje kąpielowe, Drolle w reklamach okularów i Rhotax reklamujący militaria a wszyscy razem w grach i filmach. To marzenia, ale dla mnie brzmi to dosyć sensownie. Dlaczego nikt nic z tym nic nie robi? Czy to mógłby być kiepski biznes? W przedziale komiksu dla dzieci to samo dotyczy np. z Tytusa, którego Papcio podobno już nie chce rysować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój pomysł jest oczywiście fajny, ale pomysł na magazyn komiksowy, to najmniejszy problem w tym całym interesie. Diabeł tkwi w sytuacji ogólnej komiksu polskiego, która wygląda nieciekawie. Ludzie tworzą komiksy z potrzeby serca i za pół darmo sprzedają je wydawnictwom (żeby tylko ich ciężka praca "ujrzała światło dzienne"), które łaskawie je drukują lub nie, bez specjalnej dbałości o promocję. Wydawnictwa zarabiają na polskich edycjach zachodnich komiksów i żadne nawet palcem nie kiwnie, aby wypromować trend, modę na jakiś polski tytuł. Rodzimi twórcy muszą szukać swoich szans na zachodzie, gdzie rynek jest ugruntowany przez dziesiątki lat ostrej konkurencji, która sprzyja jakości i wciąż jest głodna nowych talentów. Tutaj twórcy komiksu nawet nie mają do czego predestynować, nie wiadomo co mogłoby im zapewnić sukces i zawodową stabilizację. Są tylko przypadki "kultowe", które także nie mają specjalnego przełożenia na kasę. Świetnie wypromowany polski magazyn komiksowy, skupiający najciekawsze nazwiska
    i tytuły, mający żywy kontakt z czytelnikiem, to piękna sprawa, ale nikomu z naszych tuzów edytorskich nie chce się w to bawić, bo nie chce im się nic kreować. Po co? To wymaga menedżerskiego zacięcia, czasem ryzyka, a już na pewno wizji, a z tymi rzeczami jest wciąż u nas krucho.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się w całej rozciągłości. Do rysowania potrzebujemy motywacji, wydawców z kasą i otwartymi umysłami!!!
    W wypadku mojego pomysłu potrzebna byłaby też dobra wola i jakaś aktywność twórców FK, czyli Polcha, Parowskiego i Rodka. Mam wrażenie, że gdyby mieli jakieś sensowne plany dotyczące swojego "dziecka" to dawno już by je zrealizowali. Nie wierzę, np. w pojawiające się jak potwór z Loch Ness w sezonie ogórkowym, zapowiedzi dot. kontynuacji tego komiksu.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie wyszlo, mi wlasnie brakuje dobrych farb ktyjacych, caly czas tylko bawie sie akwarelkami:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki, Ssseleno. Ja zawsze wolałem tempery, ale podziwiam i doceniam wszystkich wirtuozów akwarelek, bo to trudna technika i łatwo nieodwracalnie coś spaprać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Andrzeju, obawiam się, że czas na FK i jego twórców minął bezpowrotnie. Nie poszli za ciosem w czasie prosperity, kiedy prawie nie mieli konkurencji na rynku i pogrążyli "Komiks Fantastykę", więc dlaczego teraz? Ja też nie wierzę w "ogórkowe" zapowiedzi. Opisując swój pomysł, kierowałeś się sentymentem, rozumiem to, ale sądzę, że kreując nowy magazyn komiksowy dziś, należałoby skupić go wokół nieco świeższego tytułu (bardziej identyfikowalnego dla młodszego od nas czytelnika:)), albo wylansować nowy.

    OdpowiedzUsuń